Ilustratorki i ilustratorzy - znakomici malarze, graficy, projektanci, którzy zamienili sztalugi i wielkie sale wystawowe na książki dla najmłodszych. Dzisiaj są skarbem narodowym. Stworzyli wyjątkowe pod każdym względem ilustracje, bo nie szli na kompromisy, nie brnęli w infantylizm, a dziecko traktowali poważnie i nie narzucali swojej wizji. O najwyższą jakość prac dbali nie tylko sami artyści, ale też zespoły graficzne działające pod kierownictwem prawdziwych mistrzów.I choć do dziś nie istnieje muzeum ilustracji dziecięcej, a nieskatalogowane prace pozostają rozproszone, często w rękach prywatnych kolekcjonerów, cieszą się one coraz większym zainteresowaniem, o czym świadczą ceny, jakie osiągają na aukcjach dzieł sztuki.Dlaczego literatura dla dzieci fascynowała wybitnych artystów? Opowiadają o tym m.in. Elżbieta Gaudasińska, Krystyna Michałowska, Zdzisław Witwicki, Bożena Truchanowska, Teresa Wilbik, Józef Wilkoń, a tych, których już nie ma - Olgę Siemaszko, Janinę Krzemińską, Danutę Konwicką, Zbigniewa Rychlickiego, Janusza Grabiańskiego, Janusza Stannego czy Adama Kiliana - wspominają najbliżsi.Ilustratorzy i ilustratorki zdobywali nagrody, a ich prace pokazywano na międzynarodowych wystawach. To oni wynieśli ilustrację dla najmłodszych na najwyższy poziom. Co znaczyły te sukcesy dla ich artystycznych wyborów? Co działo się z nimi, kiedy polską literaturę dla dzieci dotknął kryzys? Jak poradzili sobie z kolorową szmirą lat 90.?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
POTWORRRNA OPOWIEŚĆ O PRZYJAZNEJ PRZESTRZENI MIEJSKIEJ...
Zaraz, zaraz! Kto tu właściwie jest potworem? Miasto wygląda potwornie. Potwór to ekspert od spraw miast. Kiedy pojawia się w Miastoszewie, mieszkańcy zaczynają sporo rozumieć. Tylko kto kogo zje w finale tej historii?
Przeczytajcie książkę, a prawdopodobnie odnajdziecie w niej swoje własne miasta i potwory, być może nawet nauczycie się o nich czegoś nowego...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Na ramionach olbrzymów" to dla czytelników Umberta Eco prawdziwe święto. Pisał on te teksty przez prawie piętnaście lat z dala od uniwersyteckich sal wykładowych, od akademickich zjazdów, od literackich obchodów, dla publiczności napływającej tłumnie, aby go słuchać w ramach słynnego festiwalu La Milanesiana. Teksty owe zbiegają się najczęściej z tematem, który La Milanesiana corocznie sobie obiera, aby objać później wielostronny repertuar dotyczący filozofii, literatury, estetyki, etyki i środków masowego przekazu. Mamy więc do czynienia z kwintesenscją wszechświata Eco, opowiedzianą językiem przyjaznym, zabarwionym ironią, nieraz żartobliwym, ostrym - kiedy potrzeba. Korzenie naszej cywilizacji, zmienne kanony piękna, fałsz, który staje się prawdą i zmienia bieg historii, obsesja spisku, emblematyczni bohaterowie wielkiej prozy, kształty sztuki, aforyzmy i parodie - oto niektóre, urzekające wątki książki wzbogaconej ilustracjami rzucanymi na ekran przez autora podczas przemowy.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 423-434. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni