"Każdy, kto zna historię przeszłych wydarzeń, nie jest dziecięco naiwny, ma własne zdanie, potrafi prowadzić debatę" - zaznaczał w jednej z wypowiedzi profesor Paweł Wieczorkiewicz i podkreślał wagę historii nie tylko jako dyscypliny naukowej, ale także - a może przede wszystkim - jako czynnika kształtującego świadomość obywatelską każdego Polaka. O tym, jak wielką była dlań pasją i jak ciekawie, a jednocześnie przystępnie potrafił o jej szczegółach opowiadać, świadczą m.in. jego artykuły naukowe i popularnonaukowe, które znalazły się w niniejszym tomie zatytułowanym Bandera we krwi. Tworzą one trzy grupy tematyczne: wojsko (ze szczególnym uwzględnieniem marynarki wojennej), polityka (głównie związana z II RP w obliczu wojny) oraz sovietica (strategia Józefa Stalina wobec wrogów i sojuszników). Jest to pasjonująca lekcja historii w najlepszym wykonaniu.
UWAGI:
Nota edytorska s. 403-404. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dzisiaj, po latach sądzę, że miałam dziwne dzieciństwo. Nie miałam żadnego pojęcia o tych wszystkich sprawach. O wielu z nich dowiedziałam się później. Czasami dużo później. Ojciec bardzo chciał wrócić do Polski i na pewno wierzył, że to się stanie. I byłam tak wychowywana. Jestem tutaj w Anglii, stoję obok ojca lub reprezentuję rodzinę, ale jutro może zdarzyć się tak, że z powrotem znajdziemy się w Polsce i że ja będę tak samo przy nim, ale w kraju. Tata zawsze wierzył, że sytuacja zmieni się. Kiedy odszedł, mama oczywiście nie mogła przyjeżdżać do kraju, jednak swoimi występami starała się pokazać, że cały czas idzie w tym kierunku. Że kiedyś się uda. Że dojdziemy. I w końcu my obie tego doczekałyśmy. Zawsze jedną z najważniejszych dla ojca spraw było wykształcenie młodych ludzi. Przecież we wszystkich jego działaniach - i to nie tylko tych realizowanych po wojnie, ale jeszcze w jej trakcie: w Rosji, potem w Iraku, Iranie, na Bliskim Wschodzie, we Włoszech - przewija się kwestia edukacji. Jednocześnie dostrzegam, że ciągle wiedza o tamtych czasach jest niepełna. To nadal jest efekt wieloletniej kłamliwej propagandy, ale przede wszystkim - rezultat przemilczania zasług ojca i historii 2 Korpusu. Chcę, aby młodzież o tym wiedziała. [Anna Maria Anders]
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Bolesław Wieniawa Długoszowski - plastyk, literat, aktor, dziennikarz, lekarz, polityk a przede wszystkim żołnierz. Sam mawiał o sobie, że jest pierwszym ułanem Rzeczpospolitej. O nim Warszawiacy mawiali - człowiek o złotym sercu. Postać, o której opowiedziano setki anegdot. To nic, że większość z nich nie pokrywała się z prawdą, ważne było to, że wszystkie były prawdopodobne. Przez wiele lat uważany za dziecko szczęścia. Na pierwszy rzut oka widać było jego szlachetne pochodzenie i tradycje wieków. Przystojny i szarmancki, wspaniały kompan i bożyszcze Polek. Osobisty doradca Józefa Piłsudskiego, uczestnik wielu misji dyplomatycznych. Karta jednak odwróciła się w pewnym momencie jego życia. Pierwszy ułan stał się ostatnim, który jak spadająca gwiazda oświetlił jasno dzieje najbardziej barwnej formacji wojskowej naszego kraju - ułanów.
UWAGI:
Bibliogr. s. 205-[206].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni