Treblinki nie można było przeżyć. Najsprawniejsza fabryka śmierci w machinie Holocaustu zabijała tylu ludzi, że nie starczało ziemi, by wszystkich zakopać. Gigantyczne ruszty do palenia ciał szybko okazały się za małe. Treblińska ziemia krwawiła.A jednak wyniszczeni i odarci z godności ludzie odważyli się wzniecić bunt. 2 sierpnia 1943 roku wywołali zbrojne, zakończone sukcesem powstanie w obozie zagłady. Większe i bardziej spektakularne niż to w Sobiborze.Jak wyglądała konspiracja, jeśli w Treblince za najmniejsze przewinienie groziła śmierć?Jak więźniowie zdołali przejąć broń, zaatakować strażników i uciec?Czy AK pomogła powstańcom i dlaczego jej raporty są pełne sprzeczności?Czy uciekinierzy mogli liczyć na pomoc Polaków?
UWAGI:
Na okładce: Chłopcy, zemścijcie się! Zróbcie bunt, wymordujcie ich! Trzeba to piekło spalić. Ostatnie słowa więźnia Langera do kolegów Bibliografia na stronach 307-[313].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wstrząsające wspomnienia bezpośrednich świadków tragicznego losu Polaków na WołyniuWołyniacy doświadczyli strasznych i dramatycznych wydarzeń. Stali się przedmiotem aktów nieludzkiego terroru ze strony Sowietów, Niemców i ukraińskich nacjonalistów. W walce z nim Polacy zdobywali się na brawurowe przejawy heroizmu. Fenomenem stały się ośrodki samoobrony, tworzone ad hoc , by bronić mieszkańców Wołynia przed całkowitą eksterminacją, zaplanowaną przez kierownictwo Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.Książka zawiera liczącą kilkaset nazwisk, unikatową listę obrońców Przebraża, ustalonych przez śp. ppłk. Mirosława Łozińskiego.Podobnym fenomenem była powstała z ocalałych z rzezi regularna dywizja Armii Krajowej. Sformowana w latach 1943-1944 27 Wołyńska Dywizja Piechoty w marcu 1944 roku osiągnęła stan ok. 6 tys. żołnierzy. Tworzyli ją mieszkańcy Wołynia, którzy w obronie przed OUN i UPA samorzutnie chwycili za broń, cichociemni, a nawet partyzanci, których regularny uzbrojony oddział wraz z dowódcą Janem Kiwerskim "Oliwą" przyjechał ciężarówkami z Warszawy. Formalnie zmobilizowana rozkazem z 15 stycznia 1944 r., wzięła udział w akcji "Burza" na Kresach.Większość autorów zamieszczonych w niniejszym tomie relacji była członkami polskich oddziałów samoobrony i AK. Jednak ich wspomnienia mają wymiar znacznie szerszy. Są dokumentem rachunków jeszcze niezamkniętych. Przepełnia je groza sytuacji, duma z walczących i rozczarowanie nierozliczeniem zbrodni. Zbrodniarzy nie tylko nie napiętnowano, ale chodzili oni wiele lat w aureoli bohaterów narodowych. Natomiast wiele ofiar tych zwyrodnialców nigdy nie doczekało chrześcijańskiego pogrzebu i do dziś nie ma grobów.
UWAGI:
Indeks strony 402-[425].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zamki, dwory i pałace w Sudetach to opracowanie wydane przez Stowarszyszenie "Wspólnota Akademicka" autorstwa Romualda M. Łuczyńskiego. W książce zaprezentowane zostały zamki, pałace i dwory, które znajdują się w polskiej części Sudetów i Przedgórza Sudeckiego. Publikacja zawiera opisy 79 obiektów. Autor wybrał jego zdaniem najciekawsze zamki, pałace i dwory ze względu na architekturę oraz ich historię. Obiekty rezydencjalne został przedstawione w części ilustracyjnej na rysunkach, grafikach oraz zdjęciach zarówno tych sprzed 1945 roku jak i współczesnych. Istotnym uzupełnieniem są plany, również sytuacyjne. Teksty zamieszczone w publikacja stanowią materiał, który był już wcześniej publikowany w książkach wydawanych przez Oficynę Wydawniczą Politechniki Wrocławskiej. Wszystkie opisy zostały jednak uzupełnione i poszerzone. Wiele tekstów zostało także opublikowanych w miesięczniku "Sudety".Co ciekawe jest to opracowanie całkowicie naukowe. Autor przeprowadził liczne eksploracje archiwalne i biblioteczne, zapoznając się tym samym z dokumentami z przeszłości. Autor przeanalizował również wiele roczników dolnośląskiej prasy z XIX i XX wieku, wydawnictwa okolicznościowe inicjowane przez właścicieli historycznych obiektów oraz strony śląskich władz administracyjnych i towarzystw turystycznych jak i polskie i niemieckie opracowania. Książka Zamki, dwory i pałace w Sudetach jest więc niezwykle bogatym materiałem informacyjnym dla wszstkich miłośników i pasjonatów tematu.
UWAGI:
Mapy na wyklejkach. Bibliografia na stronach 509-514. Indeksy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ogromna ofensywa na Węgrzech - sowiecka operacja na miarę "Market-Garden"W październiku 1944 roku wojska rosyjskie przypuściły potężny atak na Budapeszt. Uderzenie wyprowadzone z południa miało doprowadzić Armię Czerwoną pod Monachium.Natarcie na Budapeszt, wraz z oblężeniem miasta i niemieckimi przeciwdziałaniami, zmierzające do odwrócenia losów zmagań w dorzeczu Dunaju, stanowiło kulminację działań zaczepnych rozpoczętych przez armię sowiecką w sierpniu 1944 roku i zmierzających do wyparcia sił Osi z Bałkanów.Pod względem politycznym była to ze strony Rosjan próba jeszcze poważniejszego osłabienia państw Osi poprzez wyeliminowanie Węgier z wojny. Szybko doszło jednak do sytuacji patowej i wojskom sowieckim nie udało się dotrzeć do Bawarii.Pomimo podobnego charakteru, uderzenie na Budapeszt nie zyskało takiej sławy jak operacja "Market -Garden". A przecież zamysł i zaznaczenie dla frontu wschodniego było podobne. Co więcej, w ostatecznym rozrachunku Stalin nie był niezadowolony. Napór od południa zmusił Hitlera do przerzucenia tam znacznych sił odwodowych. Manewr ten znacząco ułatwił Żukowowi marsz na Berlin.Kamen Nevenkin opowiada historię natarcia na Budapeszt w sposób żywy i fascynujący. Korzysta przy tym z wielu niepublikowanych wcześniej dokumentów - niemieckich i sowieckich. W tym także z dokumentów niemieckich, które dostępne są wyłącznie w archiwach rosyjskich.Dynamicznemu tekstowi towarzyszy bardzo wiele nieznanych dotąd fotografii.To najlepsze, co może mieć do zaoferowania historia wojskowości na szczeblu operacyjnym: znani z nazwiska wojskowi, z powodzeniem lub bez, dowodzą konkretnymi, rozpoznawalnymi formacjami na dającym się wciąż odtworzyć polu bitwy, pośród istniejących często do dziś miast i wsi czy otwartych przestrzeni. Na polu tym, jak zwykle, panuje niepodzielnie mgła wojny, z której wyłaniają się niezliczone przykłady zwycięstw, porażek, miłych bądź przykrych niespodzianek i nieuniknionych ludzkich rozczarowań i frustracji. Ta żywa opowieść znajduje oparcie w jasnych i czytelnych mapach, jakże potrzebnych do tego, by nieco rozwiać tę mgłę i wyjaśnić czytelnikowi, co rzeczywiście wydarzyło się na polu bitwy, i dlaczego.David M. Glantz, autor Czerwonej burzy nad Bałkanami.Kamen Nevekin urodził się w Sofii, w Bułgarii. Historią interesował się od dzieciństwa, jednak decyzję, by zająć się nią zawodowo, podjął w roku 2000. W kolejnych latach poświęcił się studiom językowym oraz badaniu i gromadzeniu materiałów archiwalnych. Jego pierwsza, monumentalna praca Fire Brigades: The Panzer Divisions 1943-1945 odbiła się szerokim echem i spotkała z ogromnym uznaniem. Po jej publikacji Nevenkin zajął się praktycznie wyłącznie studiami nad tematem bitew prowadzonych na froncie wschodnim w latach 1944-45, Pierwszym owocem jego badań jest niniejsza monografia bitwy o Budapeszt.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zginęli, bo byli Polakami : koszmar "operacji polskiej" NKWD 1937-1938 = Killed for being Poles : horrors of the "Polish operation" conducted by the NKWD i 1937-1938 Tytuł równoległy: "Killed for being Poles : horrors of the "Polish operation" conducted by the NKWD i 1937-1938".
AUTOR:
Ivanov, Nikolaj
POZ/ODP:
Nikołaj Iwanow ; [przekład na język angielski Ewa Siwoń].
W latach 1937-1938 w Związku Sowieckim doszło do pierwszego ludobójstwa na narodzie polskim. W ramach "operacji polskiej" NKWD bolszewicy zgładzili 200 tysięcy naszych rodaków. Strzelano im w tył czaszki, topiono ich i zakopywano żywcem. Egzekucje poprzedzały długie, bestialskie tortury, których celem było wydobycie fałszywych zeznań i przyznanie się do fikcyjnych zbrodni. Wszystko to działo się na bezpośredni rozkaz Józefa Stalina. Jedyną "zbrodnią" ofiar "operacji polskiej" NKWD była ich narodowość. Ludzi tych zabito dlatego, że byli Polakami. Mimo szokującej skali tej eksterminacji - zginęło w niej dziesięć razy więcej osób niż w ramach zbrodni katyńskiej - "operacja polska" została niemal zupełnie zapomniana. Wstrząsający album wybitnego rosyjskiego historyka Nikołaja Iwanowa ma zmienić tę sytuację. Odsłania on przed szerokimi rzeszami czytelników kulisy horroru, który rozegrał się w Związku Sowieckim 80 lat temu.
UWAGI:
Teksy w jęz. pol., ang.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni