Helmut Langerbein postawił sobie za zadanie ustalenie motywów, które sprawiły, że kadry Einsatzgruppen w latach 1941-1942 przyniosły śmierć setkom tysięcy ludzi na okupowanych terenach Związku Sowieckiego.
Dlaczego tak skrupulatnie wykonywali rozkazy, często budzące w nich samych odrazę? Którym wewnętrznie się sprzeciwiali? Dlaczego z własnej inicjatywy wykraczali poza już i tak zbrodnicze instrukcje? Dlaczego bezbronne ofiary doświadczały od nich przed śmiercią okrutnego, bestialskiego traktowania?
Langerbein prowadzi własną analizę powodów, które "zwykłych ludzi" zamieniły w ludobójców. Szczególną uwagę poświęca "patologicznym zabójcom", czyli oficerom SS. Wychodząc od akt personalnych, sięga po materiały procesowe. Szczególną wagę przykłada do pochodzenia społecznego, wykształcenia i kariery zawodowej przyszłych masowych morderców.Dlatego dzieli sprawców na kilka grup i każdą poddaje wnikliwej analizie, nierzadko dochodząc do zaskakujących wniosków.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 385-391. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Śląskie zamki i pałace = Schlesische Burgen und Schlösser = Silesian castles and palaces Tytuł równoległy: "Schlesische Burgen und Schlösser ". Tytuł równoległy: "Silesian castles and palace ".
AUTOR:
Gaworski, Marek
POZ/ODP:
Marek Gaworski ; [tłumaczenie język niemiecki Daniela Dreszer, Konrad Wacławczyk, tłumaczenie język angielski Henryk Pyra].
Cesarstwo niemieckie pod panowaniem cesarza Fryderyka Rudobrodego. Żona kasztelana Wulfharta rodzi martwego syna, więc ten chce ukarać młodą akuszerkę Martę, obcinając jej stopy i dłonie. Dziewczynie cudem udaje się uciec z rodzinnej wsi we Frankonii. By przeżyć, przyłącza się do grupy osadników, którzy zmierzają na wschód do Saksonii, aby tam na dziewiczych terenach zbudować sobie nowe, wolne życie. Osadników prowadzi szlachetny rycerz Chrystian, który od razu odczuwa fascynację młodą znachorką. Jednak jej uroda i szczególny dar uzdrawiania zwracają także uwagę Randolfa, zaciekłego wroga Chrystiana. A potem w nowo założonej wsi przypadkiem odkryte zostają złoża srebra...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dokąd wiodą tropy tajnych badań III Rzeszy? W jaką głowicę uzbrojono doświadczalną rakietę V-2, którą późnym wieczorem 16 marca 1945 roku Niemcy wystrzelili z okolic Ichtershausen w Turyngii? Czy była to prymitywna głowica jądrowa, czy może równie groźny ładunek paliwowo-powietrzny?
Kilkanaście dni wcześniej, 3 marca, Adolf Hitler błagał zgromadzonych w Bad Freienwalde generałów, by odparli przewidywany atak Armii Czerwonej na Berlin. Chciał w ten sposób zyskać czas na dokończenie budowy straszliwej broni, która przyczyni się do pokonania wrogów Niemiec.
Książką Tajemnicza broń Hitlera Leszek Adamczewski powraca do tematu prac i eksperymentów prowadzonych w III Rzeszy nad bombą atomową. Prowadzi czytelnika do miejsc, gdzie Niemcy mieli pracować nad bronią masowej zagłady, stawiając przy tym dziesiątki ważnych pytań. Przy okazji oddziela także nieliczne fakty od wielu mitów.
UWAGI:
Bibliografia, filmografia na stronach 429-433. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Polska i Niemcy - odwieczni wrogowie - w dyplomatycznym tańcu, którego stawką była druga wojna światowa. Ogrom zbrodni dokonanych przez nazistów na ziemiach polskich podczas drugiej wojny światowej sprawia, że przedstawicieli państwa Hitlera traktuje się wyłącznie jako kryminalistów, zwyrodnialców bądź w najlepszym razie ludzi zaślepionych ideologią. A jednak okres poprzedzający wybuch wojny to czas relatywnie poprawnych stosunków pomiędzy Warszawą i Berlinem, a co za tym idzie, unormowanych relacji Polaków z Niemcami. Świadectwem tego są spotkania przedstawicieli władz obu państw, prowadzone na najwyższym szczeblu - zarówno oficjalne, państwowe, jak i kulturalne czy prywatne. Ich historia rozpoczyna się jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy. Już w 1930 roku Józef Piłsudski wysłał specjalnego emisariusza, który zaproponował przyszłemu kanclerzowi daleko zakrojoną współpracę w wypadku ewentualnego (a w opinii Piłsudskiego: nieuniknionego) przejęcia przez niego rządów. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że przyjaźń polsko-niemiecka przed wybuchem drugiej wojny światowej miała charakter sztuczny. Wzajemna niechęć i uprzedzenia odcisnęły trwałe piętno na obu narodach. Bardzo szybko stało się dla obu stron jasne, że ten nienaturalny stan nie potrwa zbyt długo.